Miniony weekend upłynął nam pod hasłem szukania dobrej muzyki (szukaliśmy do 8 nad ranem 🙂 oraz godnego uwagi miejsca, gdzie można by skosztować dobrej, a przy okazji w miarę taniej kuchni azjatyckiej. Nic z tego. Do wyboru mamy albo restauracje, gdzie cena jednego dania głównego oscyluje w granicach 40-60 zł lub tanie bary, gdzie dania są co prawda taniutkie, ale ich jakość, smak i zapach pozostawiają naprawdę wiele do życzenia. Tęskno nam do naszego ukochanego krakowskiego Phuong Dong 🙁
Smutek i tęsknota za pysznym jedzeniem tradycyjnie zapędziły nas nad kuchenkę, gdzie w 15 minut powstała pokaźna górka chrupiących kawałków indyka w cieście kokosowym. Zamiast indyka można użyć filetów z kurczaka. My chętniej sięgamy jednak po indyka, bo z tym jest po prostu szybciej i nie trzeba się przy nim tak gimnastykować jak w przypadku kurczaka (jeśli chodzi o przygotowanie mięsa).
Chrupiącą przekąskę jemy solo lub z pysznym sosem na bazie mleka kokosowego.
Jeśli z czystym sumieniem możecie polecić fajną, inspirującą knajpę z kuchnią azjatycką w Warszawie – najlepiej na Mokotowie – czekamy na sygnał 😉
Składniki:
* 40 dag mięsa z indyka
* 4 łyżki wiórków kokosowych
* 3 łyżki bułki tartej
* 1 łyżka czarnego sezamu
* 1 jajko
* świeżo mielony pieprz
* świeżo mielona sól
* olej do smażenia
Przygotowanie:
1. Mięso myjemy, suszymy, kroimy na ok. 5 cm kawałki – oprószamy solą i pieprzem.
2. Roztrzepane jajko umieszczamy na małym talerzyku. W kolejnym mieszamy wiórki, bułkę i sezam.
3. Kawałki indyka obtaczamy w jajku, następnie w wiórkach (solidnie przyciskamy, aby się dobrze przykleiły) i wrzucamy na mocno rozgrzany olej. Smażymy z obu stron ok. 4 min. na złoty kolor.
4. Na końcu zmniejszamy ogień do minimum, przykrywamy i trzymamy minutkę, dzięki czemu indyk nie będzie przesuszony, lecz soczysty 🙂 Voila!
Cześć. Nominowałem Twojego bloga do Liebster Blog Awards. Szczegóły w tym wpisie: http://sweet–n–sour.blogspot.com/2014/02/liebster-blog-awards.htmlMam nadzieję, że przyłączysz się do zabawy!